Autor: Jenny Han
Tytuł: Do wszystkich chłopców, których kochałam
Liczba stron: 392
Wydawnictwo: Young
Nie chciałam dłużej się bać. Chciałam być odważna.
Chciałam... zacząć żyć. Chciałam się zakochać i być kochaną.
Muszę przyznać, że mnie chyba ominął cały ten hype na Do wszystkich chłopców, których kochałam. Owszem słyszałam o istnieniu tej książki, obejrzałam również film, który pomimo tego, że nie jestem w grupie docelowej to podobał mi się. Za książkę jednak zabrałam się dopiero w marcu 2020 roku, czyli dawno po tym jak ukazała się na rynku. Nie będę porównywać książki z filmem, ponieważ nie ma to najmniejszego sensu. Napiszę więc czy mnie początek miłosnej historii Lary Jean porwał w taki sposób jak miliony kobiet na całym świecie.
Muszę przyznać, że książka Do wszystkich chłopców, których kochałam to swoisty fenomen, w którym zaczytują się zarówno nastolatki, jak i nieco starsze kobiety. Myślę, że nie pomylę się twierdząc że Jenny Han przelała na papier to co bardzo wiele nastolatek na całym świecie w sekrecie robiło, czyli pisanie listów do nieodwzajemnionych miłości, które najczęściej pozostają w ukryciu. W przypadku Lary Jean ktoś postarał się, żeby listy ujrzały światło dzienne i trafiły do odpowiednich adresatów.
Główna bohaterka w swoim nastoletnim życiu była zauroczona pięć razy, ale zakochana tylko jeden raz. Jak na złość to prawdziwe zakochanie było niemożliwe do zrealizowania z bardzo wielu powodów i nawet po latach doprowadziło Larę Jean do podjęcia środków, których normalnie by się nie podjęła,
Poza losami Lary Jean w ciekawy sposób przedstawiona jest jej rodzina: ojciec samotnie wychowujący córki, siostry : Margot, która w pierwszej części wybiera się na studia do Szkocji oraz najmłodsza Kitty- Katherine, najbardziej szczera i energiczna dziewięciolatka, jaką spotkacie w swoim czytelniczym życiu.
No i oczywiście faceci. Jak w każdej dobrej młodzieżówce muszą być faceci. Najlepiej, jeśli to jest wieloletni przyjaciel, oraz najprzystojniejszy chłopak w szkole, w którym kochają się wszystkie dziewczyny. Wyświechtany temat ? Nie tym razem. Jenny Han w ciekawy sposób przedstawiła trójkąt relacyjny w którym znalazła się Lara Jean, Josh, oraz Peter Kavinsky. Sprawiła, że te osoby po prostu się lubi bez względu na wszystko i się im kibicuje bez względu na wszystko.
Podsumowując: Gdybym sięgnęła po tą książkę w moich nastoletnich latach byłabym zauroczona, zakochana w fabule i w bohaterach, a tak jestem usatysfakcjonowana poznaniem tej historii. Mam zamiar przeczytać dwie pozostałe książki z serii i coś mi się wydaje, że będę przynajmniej do tej co jakiś czas wracać, co w przypadku młodzieżówek nie jest takie oczywiste. Polecam serdecznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wyzwanie czytelnicze
Podsumowanie kwietnia i maja/ 19 książek/ Jedna skończona seria/ Zachwyt nad twórczością Klaudii Bianek
Cześć. Nie wiem czy to już jakaś "plaga", ale bardzo dużo osób robi podsumowania z dwóch ostatnich miesięcy: (Kwiecień oraz Maj). ...
-
Cześć. Nie wiem czy to już jakaś "plaga", ale bardzo dużo osób robi podsumowania z dwóch ostatnich miesięcy: (Kwiecień oraz Maj). ...
-
Autor: Marta Kruczek Tytuł: Ci inni za murem Liczba stron: 196 Wydawnictwo: Poligraf Już jako mała dziewczynka bałam się duchów i ...
-
Styczeń zleciał mi tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy rozpoczął się luty. Czas miłości: do samego siebie, do bliskich, a także do ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz