niedziela, 31 maja 2020

Podsumowanie kwietnia i maja/ 19 książek/ Jedna skończona seria/ Zachwyt nad twórczością Klaudii Bianek

Cześć. Nie wiem czy to już jakaś "plaga", ale bardzo dużo osób robi podsumowania z dwóch ostatnich miesięcy: (Kwiecień oraz Maj). Nie inaczej jest w moim przypadku. 

Pod względem czytelniczym były to dwa bardzo owocne miesiące, w których przeczytałam aż: 19 książek. Udało mi się skończyć jedną serię, a także odkryć wspaniałą autorkę, do której książek powrócę jeszcze nie jeden raz. 

KWIECIEŃ 2020 (9 KSIĄŻEK) 



Kwiecień rozpoczęłam od "Bigamisty" autorstwa Agnieszki Płoszaj, którego mogłam poznać dzięki uprzejmości portalu nakanapie.pl
Jest to trzecia część "łódzkiej serii" co niestety w niektórych wątkach, zwłaszcza tych obyczajowych było widać, ale koniec końców książka spodobała mi się na tyle, że chętnie poznam pozostałe dwie części
z tej serii. 












Bardzo się cieszę, że wreszcie udało mi się przeczytać książkę autorstwa pani Marty Kisiel i wybrałam "Toń". Nie wiem czy kiedykolwiek wcześniej czytałam tego typu książkę. Ciekawi bohaterowie: nieco irytująca "Dżusi", poważna Eleonora, rodzinna tajemnica, podróżowanie w czasie. To było tak dobre. Polecam serdecznie. 















Pierwsze książkowe rozczarowanie to właśnie "Wilk" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Pamiętam, że czytając ją byłam zła, bo tak naprawdę nie spodziewałam się wiele, a nie dostałam tak naprawdę nic interesującego. Bardzo nie logiczne zachowanie bohaterów, potencjał, który nie dostał nawet szansy, aby ujrzeć światło dzienne. Nie polecam. 













"Jestem nieletnią żoną" to kolejna książka dotycząca kobiet, żyjących w zupełnie innej rzeczywistości niż ta, w której przyszło żyć mnie. To jedna z nielicznych książek na której płakałam. Nie ze wzruszenia, a z gniewu, że pomimo tego iż tyle mówi się o pedofilii, o wykorzystywaniu dzieci, to ciągle się to dzieje. Młode dziewczynki są "przekonywane" przez własne rodziny do ślubu z o wiele starszymi od siebie mężczyznami, którymi muszą się opiekować i rodzić im dzieci, co często przepłacają własnym życiem. Polecam. 









Drugie kwietniowe rozczarowanie to po raz kolejny Katarzyna Berenika Miszczuk i III część sagi o Szeptusze wysłuchana jako audiobook na empik go "Żerca". Po bardzo dobrej "Nocy Kupały" miałam ogromną nadzieję, na tendencję wzrostową książek. Nie mogłam się bardziej pomylić. Powtórzę to po raz kolejny, że zostawienie tyle miejsca dla Gosławy Brzózki to był ogromny błąd popełniony przez autorkę. Polecam jako część serii, nie polecam jako samodzielną książkę, ponieważ może zrazić do całej serii. 











"Pułapka życia" to pierwsza książka, którą przeczytałam z polecenia autorki. Mamy tutaj wątek homoseksualny w policji, problem alkoholowy, tęsknotę za zmarłym mężem oraz porywanie dzieci w bardzo złym celu. Ja oceniłam książkę jako debiut, który nie był zły, wciągnął mnie, nie jeden raz zaskoczył także czekam na więcej. 













Trzecie kwietniowe rozczarowanie to "Wrzask" Izabeli Janiszewskiej. Ja się chyba nigdy nie nauczę, aby nie przeglądać opinii przed zapoznaniem się z tytułem. Bardzo wiele osób zachwycało się tą książką, więc moje oczekiwania wobec niej były bardzo mocno wyśrubowane. Zarwałam dla tej książki noc. Nie mogę powiedzieć, że mnie nie wciągnęła, ale to co działo się pod koniec książki to jak dla mnie "woła o pomstę do nieba". Niestety nie polecam. 













"Znaki" to jedna z tych książek, która zachwyca wyglądem, a którą ciężko jest ocenić. Jest w niej zawarta tematyka horoskopów, która nawet w XXI wieku stanowi dla niektórych osób tematykę "tabu". Ja nad tą książką spędziłam długie godziny, czytając najważniejsze informacje dotyczące nie tylko mojego znaku, ale także innych. Kupiłam ją na promocji wraz z innymi trzema tytułami w internetowej księgarni dada.pl. Polecam dla fanów tejże tematyki, oraz dla " książkowych sroczek", które zbierają piękne okładkowe okazy. 







Miesiąc kwiecień zakończyłam książką "Jasnowidz na policyjnym etacie", którą zakupiłam razem ze "Znakami". Nie jest to pozycja dla wszystkich. Zdecydowanie polecam ten "dodatek" dla osób, które interesują się zjawiskiem "jasnowidzenia" lub postaci Pana Krzysztofa Jackowskiego. Można odnaleźć w niej wiele ciekawostek z policyjnego świata, oraz zbrodni, w których rozwiązaniu pomógł "Jasnowidz z Człuchowa". 












Podsumowanie: Trzy rozczarowania, kilka debiutów, wiele chwil spędzonych z książkami. Dajcie koniecznie znać w komentarzach, czy czytaliście którąś z tych książek, i czy podzielacie moje zdanie. 


MAJ 2020 (10 książek) 

Miesiąc maj, rozpoczęłam "z wysokiego c". Anna Kańtoch to autorka wyjątkowa. Pisze w tak wciągający sposób, że ciężko to opisać, trzeba to przeczytać. Mamy tutaj tajemnice, czasy kiedy policja, była jeszcze "milicją" i poszukiwanie sprawiedliwości za wszelką cenę. Pamiętam, że czytałam kiedyś "Łaskę" tej autorki, do której koniecznie muszę powrócić. Z czystym sumieniem polecam. 












Klaudia Bianek to autorka, której warto poświęcić chwilę. Na moim blogu to nazwisko pojawiło się już dwukrotnie: z twórczością tej autorki zrobiłam swój tbr na maj, który w 3/4 został zrealizowany,
a także w tytule, ponieważ rzeczywiście należę do tej grupy czytelników, którzy zachwycają się każdą książką, która wyszła spod jej pióra. "Jedyne takie miejsce" to książka opowiadająca historię Leny i Alana, którzy kiedyś byli przyjaciółmi, a spotkanie po latach ma im pokazać jak bardzo się zmienili. W tej książce nic nie jest jasne, a kłębiące się trudności pojawiające się na drodze bohaterów sprawiają, że książkę czyta się "z zapartym tchem".
Z całego serca polecam.








"Przesilenie" to czwarty tom sagi o Szeptusze (tak wiem, że nazywa się inaczej cała ta seria, ale ja nie mogę się powstrzymać od nazywania jej właśnie w taki sposób). Pamiętam, że zwróciłam uwagę na to, że parzyste części serii są dużo lepsze niż pozostałe i właśnie tak jest w tym przypadku. Czytelnik otrzymuje odpowiedzi na wszystkie dręczące pytania. Sam bóg słońca Swarożyc został ukazany w pełnej "świetlistej krasie" jako intrygujący mężczyzna. Gosława była tak samo irytująca jak zawsze (ale umówmy się po tylu książkach, można już do tego przywyknąć). Tym razem lektura była satysfakcjonująca. Mogę ją z czystym sumieniem polecić. 









"Złodziej dusz" Anety Jadowskiej, to moje kolejne książkowe odkrycie. Ja nie wiem co było w tej książce, że aż tak mnie zachwyciła. Domyślam się jedynie, że mogło mieć na to wpływ połączenie dwóch światów: realistycznego Torunia i magicznego Thorn, bohaterowie: Dora Wilk i jej przyjaciele: diabeł oraz anioł,
a także śledztwa prowadzone przez Dorę. Coś mi się wydaje, że miesiąc czerwiec będzie poświęcony twórczości Anety Jadowskiej. "Złodzieja dusz" polecam bardzo. 











"Prezent" Sebastiana Fitzka to pierwsze majowe rozczarowanie. Na tyle bolesne, że ów autor, jest jednym z moich ulubionych.
Nie mam pojęcia co poszło nie tak. Książka miała ogromny potencjał, autor poruszył temat ówczesnych analfabetów, ale ani losy bohaterów, ani fabuła nie wciągały niestety. Miałam wrażenie, że "Prezent" był pisany na siłę, aby coś udowodnić. Sebastian Fitzek to autor, który nie musi niczego udowadniać, czekam na więcej i mam nadzieję, że był to "wypadek przy pracy". 









"Miasteczko Rotherweird" to kolejna historia, którą poznałam dzięki uprzejmości portalu nakanapie.pl. Moje odczucia do tej książki, może ze spokojem nazwać "to skomplikowane". Mamy przepiękną okładkę, klimat rodem z Harrego Pottera, tajemnice miasta i społeczności. Jest to książka wydana w inny sposób niż zazwyczaj ( przynajmniej z tych książek, które do tej pory czytałam). Już na pierwszych stronach są rozpisani wszyscy bohaterowie, których w tej książce jest multum ( kto jest kim?) miejsca, gdzie rozgrywa się akcja. Rozdziały są prowadzone
w dwóch płaszczyznach czasowych, nazywane miesiącami. Książka miejscami nierówna, trochę nudnawa, lecz potrafiąca "obudzić z letargu". Ciężko mi powiedzieć czy polecam, lecz warto wyrobić sobie własną opinię na jej temat. 







"Najcenniejszy podarunek" to druga książka z mojego majowego
tbr-u z Klaudią Bianek. Kolejny raz byłam zadowolona z lektury, lecz muszę szczerze przyznać, że "Jedyne takie miejsce" podobało mi się trochę bardziej. Jest to książka z iscie świątecznym klimatem, w czasie, podczas którego nie wypada się smucić, a magia świąt potrafi wymazać wszystkie problemy z alkoholizmem włącznie. Jedyny zarzut jaki mam do tej książki, to taki, że wszystko działo się stanowczo za szybko. Nie mniej jednak polecam serdecznie. 











"Jaga" to audiobook, którym zakończyłam serię Kwiat Paproci.
Jak dla mnie jest to dodatek, a seria zakończyła się na "Przesileniu". Jarogniewa była moją ulubioną bohaterką przez cztery książki, dlatego bardzo rozczarowało mnie to co autorka z nią zrobiła
w "Jadze". Pominięto wg mnie bardzo wiele ważnych wydarzeń
z życia bielińskiej Szeptuchy. Nie dodam audiobooka do rozczarowań, ponieważ dostarczył mi wiele rozrywki, było w nim stosunkowo niewiele Gosławy Brzózki oraz z powodu sentymentu, który posiadam do całej serii. Polecam "Jagę" jako dodatek do całości. 








"Ocalało tylko serce" rozczuliło mnie niesamowicie. Jest to swoisty powrót bohaterów z "Jedynego takiego miejsca", więc nie mogło być inaczej. Mamy tutaj do czynienia ze stratą zarówno fizyczną, jak
i psychiczną. Zazwyczaj nie przepadam za "moralizatorskimi" książkami, lecz tutaj autorka pokazuje w jaki sposób powinno się podchodzić do osób niepełnosprawnych oraz z czego wynika piękno człowieka. Jedyny zarzut jaki mam do tej książki to zwrócenie uwagi na różnicę wieku pomiędzy bohaterami: dzieli ich tylko, albo aż
5 lat, a czytając "Ocalało tylko serce", można odnieść wrażenie, że Aleksander jest dużo starszy od Klary. Domyślam się co autorka mogła mieć na myśli, ale jednak mały niesmak w tym kontekście pozostał. Polecam serdecznie. 








"Zjawa" Maxa Czornyja to ostatnia książka przeczytana przeze mnie w maju. Jest to zdecydowanie najmocniejszy z tytułów tego autora. Brutalna wciągająca na tyle, że przeczytałam ją 5 dni po premierze. 
Jest to zdecydowanie pozycja dla czytelników o bardzo mocnych nerwach. Warto znać poprzednie książki z komisarzem Erykiem Deryło w roli głównej. Polecam. 













19 tytułów, 4 rozczarowania. Jestem bardzo ciekawa, jakie książki Wy przeczytaliście w ostatnim czasie. Być może macie inne zdanie na temat przetoczonych przeze mnie książek. Podzielcie się koniecznie w komentarzach pod tym postem. Pozdrawiam serdecznie. 





Wyzwanie czytelnicze

Podsumowanie kwietnia i maja/ 19 książek/ Jedna skończona seria/ Zachwyt nad twórczością Klaudii Bianek

Cześć. Nie wiem czy to już jakaś "plaga", ale bardzo dużo osób robi podsumowania z dwóch ostatnich miesięcy: (Kwiecień oraz Maj). ...